Translate

sobota, 14 grudnia 2013

Czerwony metalik

Rozwijam się.
Chodziło za mną tyle czasu, że sama już nie wiem ile.
Zawsze chciałam nauczyć się szyć.
Nigdy nie było właściwego momentu, żeby maszynę kupić.
Ale jak zobaczyłam to cacko w gazetce Lidl`a

 powiedziałam sobie - teraz albo nigdy.

Tak oto Szanowny Małżonek dostał w poniedziałkowy poranek misję specjalną.
Miał mi ową z rana upolować.
Jak się zapewne domyślacie, skoro tu skrobie, Małżonek się spisał.
Moja cudna czerwona w dodatku jest metalikiem. 


Stoi dumna na komodzie i czeka na dzień kiedy szczęśliwa właścicielka, znajdzie czas żeby ją odpalić, a tu jest pewien problem.
Mam za to ambitne plany.
Wymyśliłam sobie rolety rzymskie do moich nowych włości.
So_happy