Translate

wtorek, 9 października 2012

WHY!!!!

Jak tu nie pogłębiać swoich dzianych uzależnień
 amiqs otworzyli stacjonarnie w Krakowie !!
I to gdzie? Cztery przystanki tramwajkiem ode mnie.
Nawet jak by była katastrofa komunikacyjna, to na buta dotrę w 30 minut. Spacerkiem. A pędem to i w 20!
O zgrozo.
I to w momencie kiedy nie mogę, choć bym nie wiem jak chciała, nie mogę kupować więcej włóczek. Zwłaszcza takich exkluziv !!!
Nie będę o tym myśleć. A tym bardziej jeździć Bronowicką !

Wybaczcie musiałam podzielić się bólem egzystencjalnym.

12 komentarzy:

  1. Ode mnie z pracy to też jakieś 4 przystanki.... Ale na szczęście zawsze jak kończę pracę, to już mają zamknięte :) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha! Coś o tym wiem, bo mam do nich teraz 15 minut autobusem...Przenieśli się bliżej mnie, i jak tu nie grzeszyć? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. w połowie drogi między moim domem a pracą...i dziś tam byłam...

    OdpowiedzUsuń
  4. lączę się w bólu... ja mam we Wroclawiu e-dziewiarkę... rzut kapciem od domu mojej Przyjaciólki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uff... ode mnie przynajmniej kawałek... niestety niezbyt duży... A nie wiecie w jakich godzinach ten przybytek otwarty i czy nie daj Boże w sobotę też? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sobie odpowiem, bo właśnie znalazłam... w sobotę tez otwarte... zaczynam się poważnie martwić... :P

      Usuń
  6. Nie odmawiaj sobie, chociaż jeden kup:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podpuszczaj proszę !
      Ja jestem na etapie przeliczania motków na dachówki :D

      Usuń
  7. Wiecie, lepiej mi na duszy wiedząc, że nie tylko ja mam ten problem :)
    I swoją drogą - ileż tu Krakusek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, nie narzekaj. U nas nadal słabiutko w tej kwestii, wiec ja bym się nie pogniewała za porządny sklep - może być nawet na moim osiedlu :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie go kijem to go pałą: Ci co nie mają sklepu z włoczkami - jak ja, bardzo by chcieli, a jak już zaczynają mieć to się okazuje, że nie będą mogli mieć tak bardzo jakby chcieli .....ale znając siebie ja bym kupiła chociaż jeden moteczek...taki na pocieszenie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za cenną informację o sklepie :)
    Koniecznie muszę się tam wybrać, ale pokusy będą stopowane położeniem sklepu, bo jest na drugim końcu Krakowa :D Ale jak powszechnie wiadomo to nie jest żadna wymówka, żeby się tam wybrać i pobuszować wśród kłębuszków :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń