Translate

niedziela, 16 stycznia 2011

Ufffff...

... już myślałam, że nie skończę, ale mnie natchnęło :D
Przedstawiam mój Iemm (czyt. Iście Edukacyjny Model Musztardowy)




Było wiele chwil zwątpienia. Wręcz myślałam, żeby spruć. Po wrobieniu rękawów okazało się, że się zwija. Cały rękaw przy szwie. Źle przeliczone, źle nabrane, kto by to wiedział. Po za tym za ciasne głownie w talii! O zgrozo! Zaczęłam kombinować nad szerszą plisą, żeby zamaskować moje brzucho. I tak myślałam, myślała i jeszcze myślałam. Miesiąc chyba. A mój pół fabrykant leżał i się kurzył. I chyba mu to dobrze zrobiło. Nie wiem czy się włóczka uleżała czy ja w barach przywaliłam a w pasie schudłam. Nie chcę wiedzieć. Grunt, że leży i dobrze się w nim czuję.

A przy okazji mój Iemm wniósł wiele nowości do mojego technicznego warsztatu.
Po pierwsze: naumiałam się szczepić oczka. Dzięki temu mam ramię na którym brak jest zwykłego szwu. Nic mnie nie gniecie, nic się nie zwija. Wygląda tak:

niby coś tam widać, ale liczę, że po praniu się rozejdzie. Liczę też, że po kilku testach i w następnym modelu tej linii widać już nie będzie.

Dwa: rękawy wrabiane od góry. Rewelacja! Żegnaj główko rękawa. Żegnaj liczenie, ujmowanie oczek i wnerwianie się, że znowu nie wyszło. Generalnie w necie ciężko znaleźć prosty w zrozumieniu opis tej techniki. Postanowiłam więc, że kolejny post będzie właśnie tej technice poświęcony. Ku pamięci dla potomnych ;)Wygląda tak:




Trzy: tu właśnie po raz pierwszy zastosowałam i pokochałam Magiczną technikę Loop`a. I tak Magic Loop okazało się bardzo Magic. Rękawy robione na okrągło. Brak śladu łączenia, schodków itp. niechcianych efektów ubocznych.

Cztery: wiem już na pewno, że mój szanowny małżonek potrafi zrobić zdjęcie o dobrej ostrości obiektu zainteresowania (czyt. sweterek) tylko wtedy gdy modelka (czyt. ja) macha rękoma. Chyba zainwestuję w statyw i samowyzwalacz ;)


Włóczka: Rozetti First Class kolor musztardowy nr 29 zużyłam 8 motków i trochę czyli ok. 400g +
Druty: KP 3,5 mm i 3,0 mm
Dodatkowo: 5 guziczków, igła i trochę cierpliwości.
Schemat: czysta improwizacja, jak mnie najdzie pewnego wieczoru to może nawet opublikuję moje wypociny ;P

Tymczasem czerwony z poprzedniego postu czeka na swoją kolej do wykończenia.

Życzę miłego popołudnia :)
Idę po podglądać inne dziergające w sieci

3 komentarze:

  1. Prześliczny :) I ile ciekawych technik - mam nadzieję, że więcej osób pójdzie w Twoje ślady i zacznie próbować niespróbowanego i badać niezbadane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rękaw "od góry" to niezły wynalazek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, a jaka jestem dumna z tego próbowania :) Aż się chce dalej robić.

    OdpowiedzUsuń