Translate

środa, 28 lipca 2010

Już jest...


... moja paczuszka z koraliczkami, szpilkami, piedułkami. Są kolorowe, błyszczące, lśniące. Są zwyczajnie cudne. Szkoda tylko że zamiast zająć się produkcją markerów poświęciłam cały wolny czas ostatnich dni literaturze. Ale co zrobić skoro książka z listy "do nabycia" nieoczekiwanie pojawiła się w naszym domu. Ależ mnie mój mąż kocha. Taka niespodziewajka:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz