... wszystko co kupiłam w zeszłym tygodniu :)
Ale od początku.
W weekend na wsi bardzo mi się nudziło więc dosiadłam do kompa, a że pierwszą stroną jaka mi się wyświetliła było oczywiście allegro, więc oczywiście tam już zostałam przez kolejne dwie godziny. Efekt? 4 książki :P
Dwie branżowe, zawierające różne mądrości z przed lat, książki pomimo wieku są w wyjątkowo dobrym stanie (tu ukłon w stronę sumiennego sprzedawcy).
Dwie pozostałe to był taki poryw lekkiego szaleństwa, ale przecież jak już kupuję i płacę za przsyłkę to niemądrym byłoby nie dobrać jeszcze kilku ciekawostek. Tak na moją półkę trafiły: Origami- Pudekła z papieru (będę mogła teraz pięknie pakować różne różności) oraz
Stemplem i tuszem robimy kartki :D (ostatnio baaardzo dużo naoglądałam się blogów scrapowych no to mi się zachciało, może kiedyś coś zrobię? Może nawet całkiem z niedługo).
Tyle z działu literatury pięknej ;)
Przyszła też paczuszka zawierająca papier trasferowy. Muszę jeszcze kupić kawałek tasiemki bawełanianej i będę mogła zrobić małe cuda, które znalazłam na blogu Moje Zielone Wzgórza. Jakże mocno dziękuję :*
Na tym zakupy w sieci zakończono z silnym postanowieniem. Następne dopiero po wzbogaceniu, Ale cóż ja poradzę że wypłata już we wtorek :P
A ponieważ lato nieuchronnie i niestety kieruje się ku końcowi, odgrzebałam moje włóczkowe zapasy i przypomniało mi się o istnieniu kilku moteczków Rozetti. Pierwsze zdjęcie prawie idealnie oddaje barwę włóczki. Jest mięciutka, miła w dotyku i aż się prosi o śliczny sweterek. Muszę tylko wyłapać model, który zasłuży na wykonanie z wełenki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz